mara

Artysta, rzemieślnik i ten trzeci – klient!

Kto z nas nie był w sytuacji kiedy oddał klientowi do akceptacji gotowy materiał, zrobiony zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, z największym staraniem, wiedzą i zaangażowaniem żeby był dobry, reprezentacyjny, pozostający w pamięci i co najważniejsze służył skutecznie klientowi, a ten zapytał: A co to jest? Nie opadły wam wtedy ręce? A to zapewne był dopiero początek. Od następnego dnia rozpoczął się najprawdopodobniej festiwal sugerowanych przez klienta zmian, które jedna po drugiej roztrzaskiwały wasz wymuskany projekt o coraz to wyższe skały absurdu, kiczu i rozpaczy.