COVID zmienia wszystko!

Są rzeczy, które mogą poczekać i te, które nie czekają. Koło 20 marca dowiedziałem się od niego, że jest chory. Covid go dopadł. Cztery dni później na jego wall-u przeczytałem: “10 dni w domu a i tak wylądowałem na Koszarowej. Czekam w karetce na przyjęcie. I pomyśleć że w lutym robiliśmy tu spot namawiający do szczepień…” Potem było już tylko gorzej. Robert zmarł wczoraj, 6 kwietnia. Miał 60 lat. Przechodziłem dziś koło pomieszczeń w TVP, które wynajmował na swój sprzęt i warsztat. Chciałem jak zwykle wpaść, wypić kawę, posiedzieć, pogadać. One tam dalej są ale jego już tam nie ma. To się już nie wydarzy, dla mnie jest to koniec pewnej epoki, ale dalej w pełni to do mnie nie dociera.